Mistrzostwa Świata D-One Gold Cup 2013 – dobre wyniki Polaków!

Najważniejsze wydarzenie dla międzynarodowej klasy Devoti-One odbyło się w dniach 12-15 września nad austriackim jeziorem Attersee. Regaty Gold Cup 2013, uznawane jako Mistrzostwa Świata tej klasy, przyciągnęły 33 zawodników z 7 krajów, w tym troje Polaków.

W zeszłym roku w regatach uczestniczył tylko jeden Polak – Piotr Machel, w tegorocznej edycji dołączyli do niego Michał Korneszczuk z YK Stal Gdynia oraz Artur Piernicki. Udało się rozegrać w sumie 6 wyścigów, po dwa na każdy dzień za wyjątkiem niedzieli, kiedy to warunki i całkowity brak wiatru nie pozwoliły na chociażby jeden bieg.

Pierwszego dnia wiatr początkowo nieśmiało wiał z prędkością ok. 10 węzłów ale już pod koniec pierwszego wyścigu wzmocnił się do solidnych 20-25 węzłów zapewniając niesamowite emocje (i wywrotki). Michał Korneszczuk zaliczył fantastyczny start podczas pierwszego wyścigu i na pierwszej boi był pierwszy wyprzedzając mistrzów świata i olimpijczyków. Niestety na ostatniej bojce zaliczył wywrotkę przez co ukończył pierwszy wyścig na 11 miejscu. Z kolei podczas drugiego wyścigu na pełnym kursie doszło do kolizji z angielskim zawodnikiem GBR 140, który uderzył bukszprytem w kadłub łódki POL 112. Obyło się bez poważnych uszkodzeń, ale kolizja spowodowała spadek o kilka miejsc, więc ostatecznie Michał uplasował się na 16 miejscu. Zdecydowanie lepiej podczas tego biegu poszło Arturowi Piernickiemu, który podczas drugiego wyścigu zajął 10 miejsce.

Drugiego dnia padało przez cały dzień i wiał silny, porywisty wiatr, ale nie przeszkodziło to rozegrać dwóch planowanych biegów. „Mój start do pierwszego wyścigu tego dnia był raczej umiarkowany. Udało mi się uwolnić z tłumu i trochę powalczyć na zmianach dzięki czemu na górnej boi byłem szósty.” – wspomina Michał – „W dół całkiem bez problemu, niestety za szybko zrobiłem rufę na środek trasy gdzie, jak się okazało, było mniej wiatru, przez co spadłem na 8 miejsce i na takim skończyłem bieg.” Piotr Machel również powalczył i w trzecim wyścigu zajął dobre 14 miejsce.

„Trzeba było mieć dużo szczęścia, by złapać wiatr po odpowiedniej stronie jeziora.” – zauważa Artur – „Trzeciego dnia wiatr silnie obkręcał i zmieniał kierunek a niekiedy w ogóle go nie było.” Tego dnia wiało najsłabiej a na start do piątego wyścigu trzeba było trochę poczekać. Zawodnicy zniecierpliwieni oczekiwaniem na rozpoczęcie biegu niemal jak jeden mąż dokonali falstartu. „Znowu miałem tragiczny start, ale od razu zacząłem przebijać się na prawą stronę.” – relacjonuje Michał – „Na górnej boi zameldowałem się w okolicy 10 miejsca, a na pełnym w pewnym momencie byłem nawet na 3, ale ostatecznie spadłem na 6.”

W końcowej klasyfikacji Michał Korneszczuk zajął 7 miejsce, Artur Piernicki 17 a Piotr Machel 23. W świetnej formie okazał się być Brytyjczyk Nick Craig, który wygrał Mistrzostwo Świata klasy D-One w pięknym stylu kompletując tylko 8 punktów. Należy dodać, że Nick Craig to wielokrotny Mistrz Świata klasy OK Dinghy oraz zdobywca tytuły Pantaenius Yachtsmen of the Year w roku 2011. Drugie miejsce zajął Czech Viktor Teply, który o dziwo wyprzedził aktualnego Mistrza Czech D-One Petra Fialę dwoma punktami.

„Jakbym trafił bliżej pierwszej dziesiątki, to bym był bardziej szczęśliwy, ale mimo wszystko jestem zadowolony z regat.” – podsumowuje Artur – „Świetnie zorganizowane wydarzenie przez Scheineckera, który wraz z Devoti Sailing zafundował uczestnikom każdego dnia ciepłe posiłki.”

Następne Mistrzostwa Świata D-One Gold Cup odbędą się w październiku 2014 r. w Alassio we Włoszech.

Wyniki D-One Gold Cup 2013:

  1. Nick Craig, GBR 5                                            8 Pkt
  2. Viktor Teply, CZE 309                                    12 Pkt
  3. Petr Fiala, CZE 203                                         14 Pkt
  4. Michał Korneszczuk, POL 112                   46 Pkt
  5. Artur Piernicki, POL 6                                    74 Pkt
  6. Piotr Machel, POL 120                                  107 Pkt

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*